Ach, cóż to był za pęd! ;) Zamówienie przyjęte w "ostatniej chwili", więc czasu mało, kilka zamówień w realizacji, zbliżający się boleśnie koniec wakacji, trwające przygotowania do roku szkolnego, festyn Sami Swoi w Dobrzykowicach, na którym wystawiałyśmy się z koleżankami, i kilka innych niezwykle ważnych spraw nam głowie... Album pamiątkowy na wieczór panieński w klubie Baccarat w Krakowie powstawał więc w tzw. "międzyczasie", którym najczęściej była noc ;) Błogi spokój nocy i możliwość skupienia uwagi na realizacji albumu zaowocowały powstaniem czarno-różowego albumu na ostatnią panieńską imprezę p. Justyny. Samo dostarczenie albumu do Krakowa przysporzyło mi i p. Monice która album zamówiła, niemałego stresu - kurier DPD nawalił, przesyłka nie została dostarczona na piątek i musiałam uruchomić niebo i ziemię, żeby album dotarł na sobotę. No ale dotarł, bardzo się podobał (podobno ;)) i będzie to fajna pamiątka wieczoru panieńskiego :)
Pragnę podziękować Anicie B., która pomogła mi skoordynować działania i Kubie S., który miast smacznie spać w sobotnie przedpołudnie, zerwał się z łóżka, by pełnić rolę osobistego kuriera Galerii Schaffar. Serdeczne DZIĘKUJĘ! :*
Bardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń